Domowy kisiel truskawkowy
Domowy kisiel.
Emil: Mamo zrobisz mi na śniadanie kisiel?
Ja: Emil, kisiel na śniadanie?
Emil: Tak, bardzo Cię proszę.
Myślę, skoro tego właśnie mu teraz potrzeba to zrobię. W lodówce miałam zamrożone truskawki z ogródka mamy. W szafce skrobię z manioku i ksylitol. Zrobiłam.
Do garnka wlałam ok 400 ml wody i wrzuciłam ok dwie garści mrożonych truskawek, dodałam ok 4 łyżki ksylitolu. Zagotowałam. W niewielkiej ilości ciepłej wody rozmieszałam ok. 3 kopiate łyżki skrobi z manioku i dodałam do gotujących się truskawek. Zagotowałam całość i gotowe.
Kisiel pierwsza klasa. Nie „podchodzi wodą”, dlatego nawet następnego dnia ma super konsystencję i dobrze smakuje.
mniam
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuń