Przepis na pyszny obiad czyli wege klopsiki w roli głównej
Czasem mam ochotę na pewne połączenie składników. Tylko tyle. Wyobrażam sobie, co z czym połączyć i działam. Wczoraj było podobnie. Staram się ograniczać liczbę mięsa zjadanego przez moją rodzinę i często szukam alternatyw. Te wege kulki będą idealnym zamiennikiem klasycznych mięsnych pulpecików. Są pyszne. Zróbcie koniecznie na obiad. W czasie gdy ziemniaki się gotują spokojnie zrobicie klopsiki, sałatkę i sos.
Wege klopsiki:
- pół opakowania kaszy kuskus (zalać wrzątkiem 1 cm powyżej powierzchni suchej kaszy, odstawić aż kasza wchłonie wodę) / moje opakowanie miało 300 g
- puszka czerwonej fasoli
- 1 cebula czerwona i 1 cebula biała / średniej wielkości
- natka pietruszki / sporo
- ok 1 łyżka gotowej mieszanki przyprawy do kurczaka / ja kupuję w Aldi
- sól, pieprz
- olej / u mnie rzepakowy
Cebulę drobno posiekać, wrzucić na patelnię z olejem i podsmażyć do momentu, aż będzie lekko złota. Kaszę przygotować zgodnie z opisem na opakowaniu lub moim - opisy powinny być podobne. Fasolę odcedzić i połączyć z kaszą. Pietruszkę posiekać i dodać do kaszy. Następnie dodać cebulę razem z olejem na którym się smażyła. Dodać przyprawy. Wszystko razem wymieszać i ubić tłuczkiem do ziemniaków.
Formować kulki i smażyć na rozgrzanej patelni z olejem.
Purre ziemniaczane:
- ziemniaki
- sól
- śmietanka 12 %
Ziemniaki ugotować z solą do miękkości. Odcedzić. Ubić. Dolać śmietankę i ubijać przez dłuższą chwilę. Im dłużej tym lepiej. Śmietany dodajcie tyle ile chcecie. Najlepiej dodawać ją stopniowo i sprawdzać konsystencję.
Sałatka z ogórków:
- świeże ogórki
- sok z cytryny
- oliwa z oliwek
- sól
- pieprz
Ogórki razem ze skórką pociąć w plastry po długości. Ja wykorzystuję do tego obieraczkę do ziemniaków. Skropić obficie sokiem z cytryny, dodać oliwę z oliwek, sól, pieprz i wymieszać.
Sos:
Posłużyłam się gotowcem i wykorzystałam sos w proszku IKEA. Będąc w IKEA kupuję kilka opakowań na zapas.
Coś słodkiego:
Klasyczne klopsiki świetnie smakują w towarzystwie dżemu z żurawiny lub borówek. Uwielbiam to połączenie. U mnie w ostatniej chwili okazało się, że borówek brak, ale dżem z wiśni również stanął na wysokości zadania i pocieszył moje kubki smakowe.
Ps. Jeśli zostanie Wam kilka wege kulek możecie je przechować w lodówce do następnego dnia. Świetnie sprawdzą się np. jako dodatek do lunchowej sałatki. Wiem, bo sprawdziłam.
Komentarze
Prześlij komentarz